Dwukrotny mistrz świata Formuły 1, Fernando Alonso potwierdził, iż nie zamierza przedłużać swojej kariery w F1 i w sezonie 2019 nie będzie ścigał się w królowej sportów motorowych.
Kierowca McLarena postanowił ogłosić swoją decyzję w środku tradycyjnej przerwy wakacyjnej F1."Po 17 cudownych latach w tym wspaniałym sporcie nadszedł czas na zmianę. Czerpałem radość z każdej chwili tych wszystkich niesamowitych lat i nie potrafię wystarczająco mocno podziękować ludziom, którzy przyczynili się do tego, że były one tak wspaniałe" mówił Alonso.
"Przede mną jeszcze kilka wyścigów w tym roku i wezmę w nich udział z jeszcze większym zaangażowaniem i pasją niż kiedykolwiek."
"Zobaczymy co przyniesie nam przyszłość. Za rogiem czają się nowe, ekscytujące wyzwania. To jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu, ale muszę odkrywać nowe przygody."
Hiszpan od dłuższego czasu zastanawiał się nad swoją przyszłością w Formule 1 i otwarcie przyznawał, że jest gotowy zrezygnować z wyścigów Grand Prix głównie za sprawą faktu iż od początku ery V6 turbo w McLarenie nie jest w stanie walczyć o podia i zwycięstwa.
W zeszłym roku Alonso zdecydował się opuścić występ w prestiżowym GP Monako, aby wziąć udział w wyścigu Indy 500. W tym roku Alonso nie miał możliwości powrotu za ocean, ale McLaren umożliwił mu starty w serii WEC. Hiszpan w czerwcu sięgnął po zwycięstwo w 24-godzinnym klasyku w Le Mans, a to oznacza, że do sięgnięcia po wyjątkową potrójną koronę sportów motorowych, brakuje mu już tylko zwycięstwa na owalu w Indianapolis.
Z tego powodu od dłuższego czasu spekuluje się, że Alonso w sezonie 2019 zdecyduje się na występ w pełnym cyklu IndyCar. Zawodnik McLarena zasugerował jednak, że po sezonie 2019 może chcieć jeszcze powrócić do Formuły 1, ale aby tak się stało forma ekipy z Woking musi się znacząco poprawić.
"Moje serce jest na zawsze z tym zespołem" mówił. "Wiem, że w końcu powróci silniejszy i czeka go lepsza przyszłość i wtedy byłby dla mnie odpowiedni moment do powrotu do tej serii. To sprawiłoby mi ogromną radość."
"Zawiązałem tutaj wiele wspaniałych przyjaźni z wieloma fantastycznymi ludźmi McLarena, a oni dali mi szansę na poszerzenie horyzontów i pozwolili ścigać się w innych kategoriach. Teraz czuję się bardziej kompletnym kierowcą."
14.08.2018 18:14
0
Dzięki Alonso ale nie powiedział, że to koniec ... Gdyby RedBull go chciał to by został ... "Moje serce jest na zawsze z tym zespołem" [McLaren] mówił. "Wiem, że w końcu powróci silniejszy i czeka go lepsza przyszłość i wtedy byłby dla mnie odpowiedni moment do powrotu do tej serii. To sprawiłoby mi ogromną radość."
14.08.2018 18:29
0
Hakkinen też nie powiedział definitywny koniec... raczej już nie wróci, chyba że Hamilton lub Vettel z jakichś względów nie mogliby startować w 2020 roku. ;) Ferdek napisał piękną historię Formuły 1. Niepokorny, wielki mistrz który nadawał nowe trendy jeżeli chodzi o jakość kierowców. Dla mnie jest wyżej od Vettela i Hamiltona, którzy mają więcej tytułów tylko przez posiadanie lepszego sprzętu w ostatnich latach. Hiszpanowi nie dane było prowadzić na prawdę mistrzowskiego sprzętu od roku 2007. W Ferrari potwierdził, że kierowcą jest wielkim. W 2012 roku powinien zdobyć majstra... jaka szkoda, że wtedy mu się nie udało. Ale i tak jest wielki! Dobrze zrobił, że odchodzi. Żal patrzeć, jak musi zmagać się z niedomagającym crapem. Trochę tak jakby za karę... Mam nadzieje, że jeszcze zatriumfuje - wiele serii do opanowania. Vamos Fernando! :D
14.08.2018 18:31
0
Smutny dzień dla F1. Odchodzi - moim zdaniem - jeden z najlepszych zawodników F1 ostatnich 10- czy 15 lat. I wyjątkowy pechowiec. Jego temperamentu na torze będzie brakowało. Nie miał szczęścia do wyboru zespołów, trafiał na zniżkę formy tam, gdzie miał walczyć o tytuł. Oby McLaren znalazł godnego następce a nie kolejnego młodzika z mlekiem pod nosem i forsą od tatusia/sponsora. Jeszcze kilku Strolli i F1 zacznie przypominać szkółkę motorową. Powodzenia Fernando.
14.08.2018 18:34
0
A teraz trochę gdybania: Wyobraźcie sobie alternatywną historię kariery Fernando Alonso w której Hiszpan mimo źle podejmowanych decyzji w swojej karierze, w pełni wykorzystuje każdą szansę na tytuł. Wyobraźcie sobie, że w sezonie 2007 między Fernando Alonso a Lewisem Hamiltonem nie doszło do zespołowego konfliktu, który miał zły wpływ na końcową klasyfikację kierowców, która została wygrana przez Kimiego Raikkonena z Ferrari. Wyobraźcie sobie, że podczas finałowego wyścigu sezonu 2010 w Abu Zabi, Ferrari nie dało się podpuścić Red Bullowi i nie popełniło strategicznego błędu, przez który szanse Alonso na tytuł rozwiały się za tylnym skrzydłem Renault Witalija Pietrowa. Wyobraźcie sobie, że w sezonie 2012 podczas GP Belgii nie doszło do karambolu spowodowanego przez Grosjeana na starcie wyścigu, lub podczas GP Japonii nie doszło do kolizji Alonso z Raikkonenem. (przez te kolizje Alonso nie zdobył punktów w obu wyścigach). Wyobraźcie sobie, że podczas GP Kanady, Ferrari nie popełniło błędu strategicznego przez który Alonso stracił podium. Co by to wszystko oznaczało? W tej alternatywnej historii, Alonso kończyłby karierę jako pięciokrotny Mistrz Świata. Szkoda, że w 2007, 2010 i w 2012 roku nie udało mu się zdobyć tytułów, choć było bardzo blisko. Po sezonie 2007 Hiszpan zaczął podejmować złe decyzje, które źle wpływały na jego dalszą karierę. Po tym sezonie F1 pożegna jednego z najlepszych kierowców. Całemu światu F1 będzie go brakować. Szkoda, że przez ostatnie lata kariery marnował się w tak słabym bolidzie. Życzę mu powodzenia w dalszym życiu. Dziękujemy Ci Fernando za emocje jakich nam dostarczyłeś. Powodzenia Mistrzu!
14.08.2018 18:51
0
Ciekawe kto do Mclarena, Norris czy Sainz, a może Ocon z silnikami Merca... nie no to był słaby żart
14.08.2018 18:52
0
To znalazło się miejsce dla Roberta :) Kubica z Maclarenem przez rok tak poprawi samochód że w 2020 Alonso wróci i stworzy z Kubicą SUPER DUET !!!
14.08.2018 18:56
0
Smutny to dzien dla F1. Brak bedzie mi tych komentarzy przez radio. Wielki talent, ale i temperament (zwlaszcza za mlodu) i cala masa zlych decyzji. Ale czy mozna sie dziwic ? On chce sie scigac, a tutaj niestety nie ma takiej opcji. Ham, Vet, Ver, Rai - cala czworka obstawiona, a nikt nie zaryzykuje miec Alo w teamie. Roszady trwaja w najlepsze...
14.08.2018 19:06
0
@6.kajot8 Dzięki twojemu komentarzowi pojąłem w pełni czemu kempa007 wprowadził kwarantannę na wypowiedzi nowych użytkowników. A swoją drogą musisz strasznie się nudzić we własnym towarzystwie.
14.08.2018 19:09
0
@ 8. saint77 - akurat są znacznie gorsze wypowiedzi niż ta powyżej i kempa kompletnie nic sobie z nich nie robi.
14.08.2018 19:17
0
@4 Widziałem identyczny komentarz na f1wm, udzielasz się na obu forach? (To nie jest żaden najazd na Ciebie ani nic takiego, czysta ciekawość) Odnośnie Alonso. Nie wiem jak wam, ale mnie go będzie brakować w F1. Dla mnie to jest obecnie najlepszy kierowca w całej stawce, gdyby miał samochód na poziomie choćby RB to myśle, ze bez problemu biłby się o top 3 na koniec sezonu. Gdyby posadzić go w jakimkolwiek teamie, uważam, ze żaden z obecnych kierowców (moooooze oprócz Hamiltona) nie dałby mi rady. Ale cóż, tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Osobiście życzę mu, by w przyszłym roku wygrał cała serie IndyCar (jeśli w niej wystartuje), a za 2 lata wrócił tam, gdzie jest jego miejsce, czyli do góry tabeli F1.
14.08.2018 19:27
0
@10.Believer Ze względu na wysoką wagę tej wiadomości, pozwoliłem sobie w drodze wyjątku na napisanie tego komentarza na obu portalach. Po prostu napisałem jak wielkiego pecha miał Alonso w swojej karierze. Moim zdaniem w 2010 i 2012 roku był najlepszym kierowcą tych sezonów.
14.08.2018 19:27
0
Alonso jest przykładem że nie potrafi pomoc stworzyć dobrego auta, najchętniej by przeszedł tam gdzie już są na szczycie. Ciekawe co teraz z Kubica, mcl szuka doświadczonego kierowcy, sains odpada więc kto?
14.08.2018 19:48
0
Powodzenia Fernando !
14.08.2018 19:50
0
No to może Kimi do McLarena a do Ferrari Leclerc
14.08.2018 20:03
0
12. WDrake Jest zbyt konfliktowy. Tam gdzie jest, to po pół roku morale zespołu siada.
14.08.2018 20:15
0
Ech, czyli ze starej gwardii zostaje tylko Raikkonen i Hamilton, spośród tych co byli w stawce odkąd oglądam F1. Szkoda. F1 traci wybitnego kierowcę i nietuzinkową postać.
14.08.2018 20:52
0
ehhh, powoli zaczynaja odchodzic z F1 kierowcy ktorych ogladam od malego, Massa, Button, Webber, Shumi, Kubica, Rosberg, Alonso, pewnie tez Raikonen... Za pare lat jak odejdzie Hamilton, Vettel i Riciardo, to juz nie bedzie komu kibicowac, chyba ze Verstappenowi, albo pay driverom. Co do Alonso to do sezonu 2012 dla mnie najlepszy kierowca w stawce, potem pewnie ze wzgledu na slabe bolidy i juz dosc podeszly wiek obnizyl loty, ale mial przeblyski geniuszu. Szkoda ze jeszcze nie ogladalem F1w 2005 roku jak zdobyl pierwszego mistrza, zaczalem ogladac od 2006r. Tak nawiasem zwalnia sie fotel w Mclarenie :) szansa dla Kubicy?
14.08.2018 21:17
0
Bardzo smutny dzień dla Formuły 1. Odchodzi najlepszy kierowca z obecnej stawki Formuły 1, najlepszy kierowca 21 wieku i jeden z najlepszych kierowców w całej historii Formuły 1, ale także całego motorsportu. Dziękuje Ci Fernando za te wszystkie lata, pokazałeś mi jaki jesteś wielki, jesteś kierowcą geniuszem, gdziekolwiek nie pójdziesz, będę trzymał za Ciebie kciuki. Byłem fanem Michaela Schumachera, Roberta Kubicy i Fernando Alonso jednak tym największym fanem to byłem fanem Alonso. Dla mnie to wyjątkowy kierowca, na zawsze zapisał się na kartach w Formule 1, słabym bolidem można walczyć o mistrzostwo i nawet wygrać (2012 rok, gdyby nie SPA, lub Suzuka, to Alonso byłby mistrzem). Kierowca top 10 w historii Formuły 1. Gdziekolwiek nie pójdziesz, będę trzymał za Ciebie kciuki, będę Cię oglądał w tej serii wyścigowej którą wybierzesz. Dziękuję i powodzenia Fernando!
14.08.2018 21:21
0
Fernando byłeś największym powodem, dlaczego oglądałem Formułe 1. Prawdziwy Mistrz, mówi szczerze, nie obchodzi go PR< Public Relations jak Hamiltonów czy Vettelów, wielka szkoda, nie miłe rzeczy mówił o silniku Hondy, ale mówił szczerze, nie mówił według jakiegoś tam Public Relations, mówił to co myśli. Formuła 1, osobiście nie wiem czy będę dalej oglądał tą serię.
14.08.2018 21:22
0
devious przydałby się Twój komentarz pod tym newsem :)
14.08.2018 22:01
0
No cóż, kiedyś musiał nadejść ten dzień. Stara gwardia odchodzi, przychodzi nowa, tak było, jest i będzie. Alonso jest jednym z najlepszych kierowców w historii, ale jak ktoś zauważył największym przy tym pechowcem, jak wcześniej ktoś wspomniał. Mam nadzieję, że jeszcze wróci, ale do Mclarena raczej już nie. Ciężko dzisiaj uwierzyć, że zrobią taki postęp żeby walczyć w czołówce, a i Ferrari ani Mercedes go nie wezmą. Może gdyby Hamilton zakończył karierę. W Ferrari jeszcze długo go będą pamiętać, chyba że cuda się zdarzają. Kto teraz w Mclarenie? Ot i mała zagwozdka. Na pewno szanse na debiut teraz wzrosły Norrisowi. Jeśli wymienią Vandoorne, brakuje im drugiego kierowcy. Na rynku dużego wyboru nie ma. Wcześniej pojawiło się parę komentarzy w kwestii RK. Jego opcja jest sci-fi, jest cieniem kierowcy z przed wypadku. I nie ma żadnej gwarancji, że udźwignie funkcję lidera. Poza tym ma małe doświadczenie w przypadku nowych konstrukcji, sam jest jeszcze na etapie uczenia, a zespół potrzebuje kogoś takiego jak Alonso. Osobiście dobrym rozwiązaniem będzie Perez i powinien mieć tutaj większe szanse na fotel. Kimi chyba raczej zostanie jeszcze na jeden sezon w Ferrari, żeby Leclerc zdobywał jeszcze doświadczenie. Zresztą ciężko mi uwierzyć, żeby Fin chciał przejść do słabszego zespołu.
14.08.2018 22:05
0
Chociaż wszyscy tak samo ciężko harują w tym sporcie to jego jakoś wyjątkowo szkoda bo wiadomo, że mógł wygrać z każdym i że jest elitarnym kierowcą, którego wrodzona szybkość została wyhamowana przez auta, które miały tragiczne tempo a do tego tak często nawet nie dojeżdżały do mety i tego już nie mógł znieść.
14.08.2018 22:14
0
czyli Kubica wraca w 2019 z McLarenem i włacza sie w walke o podia, w 2020 walczy o majstra
14.08.2018 22:24
0
Ja tam się cieszę. Marnował się w środku stawki, a tak przynajmniej coś ciekawego wydarzy się jeżeli chodzi o transfery. Wolnie miejscówki w FI, Haasie, McLarenie, RB, Toro Rosso, Sauberze i Williamsie - wygląda interesująco.
14.08.2018 22:37
0
Dla mnie 14 letnia przygoda z F1 "chyba" dobiega końca... Zawodnik, dla którego poświęciłam większość swojego życia śledząc każde jego poczynania w F1. Osoba z charakterem, walcząca do samego końca, ciągle dążąca do perfekcji, znająca swoją wartość - takiego zapamiętam Nando. Zaangażowanie jakie pokładał w każdy sezon było ogromne, dysponując słabszym bolidem potrafił pokazać swój potencjał, który pozostał do dziś. Osobiście czuję wielki ból, że w takich okolicznościach przyszło przerwać tą wspaniałą przygodę Hiszpana z F1. Dwa tytuły MŚ w przypadku Fernando to stanowczo za mało. Zbliża się koniec pewnej epoki, której nie zapomnę do końca życia. Sezon 2019 już nie będzie taki sam
14.08.2018 22:39
0
Nie ukrywam, że Fernando był jedynym powodem dla którego oglądałem F1 po odpadnięciu Kubicy, to dzięki niemu co tydzień oglądam każde GP. Gdyby nie on pewnie dzisiaj byłbym kibicem jakiejś Barcelony czy innego Realu. Od 8 lat czekam aż albo Alonso albo Ferrari zdobędzie tytuł. W 2012 byłem tak bliski szczęścia. Niestety Alonso już pozostanie dwukrotnym mistrzem świata. Niestety dlatego bo zawsze kończył drugi albo gdzieś w pobliżu mistrzostwa. Zasługiwał według mnie przynajmniej na 3-4 trofea więcej. Jestem w stanie powiedzieć, że jest on najlepszym w historii dwukrotnym mistrzem świata oraz najlepszym kierowcą w stawce gdyż posiada talent umiejętności i doświadczenie. Życzę mu powodzenia w zdobyciu potrójnej korony.
14.08.2018 23:12
0
@16 Ze starej gwardii zostaje tylko Raikkonen !
14.08.2018 23:21
0
Z Formuły 1 odchodzi wielki mistrz, który z tak wielkim uznaniem rekomendował naszego Roberta przez jego krótką karierę kierowcy wyścigowego. Fernando zalicza się do grona największych przyjaciół Polaka. Bardzo prawdopodobne jest to, że Robert zawdzięcza Hiszpanowi wsparcie w drodze do Formuły 1. Przecież Robert pierwszy raz do czynienia z samochodem F1 miał właśnie w zwycięskim bolidzie Renault, za kokpitem którego Fernando zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata. Oczywiście pomijam tutaj zwycięstwo Roberta z World Series. Hiszpan doceniał Polaka na każdym kroku i w każdym momencie był jego najlepszym kumplem. Gdy Robert miał wypadek, Fernando okazał moim zdaniem największe wzruszenie wobec niego. Wielka kariera wielkiego kierowcy, którego znamy przede wszystkim z tego, że na torze popełniał niewiele błędów, podobnie z resztą jak nasz Robert :) Hiszpan osiągnął dużo, ale też mało. Gdyby miał więcej szczęścia to przynajmniej w trzech sezonach mógłby zdobyć kolejne trzy tytuły mistrzowskie. Bardzo szkoda, że odchodzi, bo póki co jest jednym ze sztandarów tego sporu. Na pewno jednak jego odejście spowoduje, że zwolni się miejsce dla innych dużo młodszych kierowców. Siedemnaście lat zleciało szybko. Po kolei odchodzą wielkie gwiazdy Formuły 1, które osiągnęły nieco mniej albo nieco więcej, ale zawsze ten sport współtworzyły. Osobiście myślę, że bardzo ciężko będzie w najbliższym czasie wykrzesać talent formułowy na miarę Fernando Alonso.
14.08.2018 23:30
0
Obserwuje F1 od prawie trzydziestu lat i...wcale Mu się nie dziwię ;-) zrobił swoje
14.08.2018 23:56
0
Ahh Masakra po prostu. Ja jeszcze wierzę, że w 2019 huknie Indy 500, wygra całą serię i wróci na 2020, przecież mówił, że jeśli McLaren poczyni obiecujący postęp, to wróci. Co tu dużo pisać, jak dla mnie zasługuje nawet na miano kierowcy wszechczasów, oczywiście będzie można mu je nadać po latach w przyszłości. Pozostaje jedynie niesmak, bo pamiętam swego czasu dostał ofertę od RBR i ktoś tam chyba wyliczył, że jakby wtedy przeszedł, to mógłby mieć dzisiaj nawet 8 tytułów mistrzowskich. Oczywiście to gdybanie, ale dla mnie 2 tytuły to niedosyt. Wszystkiego najlepszego na przyszłość Nando! Obiecaj, że wrócisz na 2020!
15.08.2018 00:08
0
Mistrz. Król. Wielki talent!!! Jak go nienawidzilem(do dziś nie wiem czemu hehe), tak bardzo szybko pokochałem i z żalem czytam tę wiadomość. Życzę potrójnej korony i ponownych startów w 2020!!! I oby McLaren zostawił teraz Stoffela. Uczeń Ferdzia zasługuje na to , a ostatnie parę wyścigów to pech , jest solidny i widząc jak Ferdek Go broni można wnioskować, że chyba o to mu chodziło.
15.08.2018 00:14
0
Dzięki "Ferdek" za te wszystkie lata i wyścigi w F1. Powodzenia "dalej" :)
15.08.2018 01:17
0
Piszecie o Nando jakby umarl a on zaczyna nowa kariere w Indy Car . Mysle ze wlasciciele Indy wiedza jaki potencjal wniesie Fernando do tej amerykanskiej serii wyscigow , oprocz talentu rzesze europejskich kibicow i o to chyba w tym wszystkich chodzi.
15.08.2018 03:58
0
19. Dawid-_F1 Teraz ma wywalone. Za czasów Ferrari często unikał odpowiedzi.
15.08.2018 04:44
0
dobra decyzja Ferdku. Po rok czasu moze wroci do F1. Jest legenda F1. Jego slaboscia jest nie mogl budowac wokol siebie caly zespol. to jest bardzo wazna cecha wielkich Mistrzow. Senna, Schumi, Lewis i Vettel umieja to robic. Niestety Alonso mial chyba problemy z tym. Co do czystego talentu wyscigowego bardzo malo osob moze dorownac do Alonso. Zycze mu wszystkiego najlepszego.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się